Loading...

Recenzja OPPO Reno6 5G oczami zwykłego użytkownika – zwycięzcy naszego konkursu

Recenzja OPPO Reno6 5G oczami zwykłego użytkownika – zwycięzcy naszego konkursu

Konkurs redakcji Tabletowo.pl przy współpracy z marką OPPO sprawił mi ogromną radość, kiedy dostałem wiadomość, że to właśnie mój komentarz konkursowy został wybrany. W końcu nie każdego dnia wygrywa się ciekawy smartfon i możliwość wcielenia się w rolę recenzenta jednocześnie. Recenzję napiszę w formie małego bloga. Mam nadzieję, że taka forma będzie ciekawa i interesująca ;)Recenzja OPPO Reno6 5G oczami zwykłego użytkownika – zwycięzcy naszego konkursu

Reklama

Recenzja autorstwa Miłosza Lowera – czytelnika, który wygrał OPPO Reno6 5G w naszym konkursie.

Czwartek – dzień 0

Otrzymałem nieoczekiwaną wiadomość, że mój komentarz pod wpisem konkursowym na Tabletowo.pl został wybrany jako ten zwycięski. Bardzo się ucieszyłem. Wysłałem do Kasi wiadomość i poczułem się jak w filmie szpiegowskim, kiedy Kasia poprosiła o wysłanie zaszyfrowanej wiadomości w celu potwierdzenia mojej tożsamości :). Zaczęło się naprawdę intrygująco.

Reklama

Piątek – dzień 1

Paczka z telefonem dotarła do centrum logistycznego firmy kurierskiej i czeka na dalszą podróż.

W oczekiwaniu na przesyłkę z telefonem przeczytałem bardzo szczegółową recenzję nowego modelu OPPO tutaj. Tekst napisany bardzo ciekawie i z dbałością o detale. Jeszcze bardziej nie mogę się doczekać przesyłki od kuriera i rozpoczęcia własnych testów. A Reno6 5G nie będzie miał u mnie łatwo.

Zobacz również7.9Ocena

Recenzja Oppo Reno 6 5G – średniak klasy premium

Poniedziałek – dzień 2

Odebrałem przesyłkę. OPPO Reno6 5G jest zapakowany w dość duże pudełko w kolorze lazurowym. W środku, oprócz samego smartfona, znalazłem pokaźnych rozmiarów ładowarkę, gruby przewód USB-C do USB-A, słuchawki USB-C oraz silikonowe, przezroczyste etui. Zestaw, o którym może pomarzyć nabywca najnowszych iPhone’ów czy Samsungów, kosztujących dwa razy więcej niż Reno6.

  • Sam telefon robi niesamowite wrażenie swoim wyróżniającym się wzornictwem. Piękny i przyciągający wzrok tył telefonu przypomina zamrożone szkło z domieszką brokatu.

    Krawędzie boczne są ścięte na płasko, nawiązując do najnowszych iPhone’ów. Taki zabieg jest jak najbardziej na plus, bowiem nadaje urządzeniu dodatkowego odczucia premium i wyróżnia na tle setek innych urządzeń.

    Przycisk zasilania z zielonym akcentem przywodzi mi na myśl pozytywne skojarzeniaz telefonami Huawei.

    Telefon ze swoim 6,43” ekranem jest duży. Nie mogę jednak powiedzieć, że jest niewygodny. To zasługa wąskich ramek wokół ekranu, który wypełnia znaczną część frontu. Jedną ręką obsługuje się go trudniej niż iPhone’a 11 Pro, którego używam na co dzień, jednak jest znacznie wygodniejszy niż realme 7, z którym mam co jakiś czas styczność.

  • Wtorek – dzień 3

    Zabieram się za dokładniejsze sprawdzenie telefonu. Konfiguracja telefonu z systemem ColorOS jest prosta i pozwala przenieść dane z poprzedniego urządzenia.

    Od startu dostajemy spory arsenał aplikacji Google. W mojej ocenie to dobry ruch, bowiem OPPO nie traci zasobów na projektowanie i utrzymywanie swoich wersji kalendarza, dialera czy aplikacji do wysyłania SMS-ów, kiedy te dostarczane przez Google są już naprawdę dojrzałe i oferują nawet więcej niż przeciętny użytkownik może potrzebować.

    Kalendarz Google jest prosty i czytelny, aplikacja telefon jest zintegrowana z kontaktami i pozwala łatwo wyszukiwać osoby, a nawet blokować niechciane numery. Aplikacja Wiadomości obsługuje standard RCS (o ile nasz operator go wspiera) i również pozwala blokować niechciane wiadomości. Do tego oczywiście Gmail, Chrome i wiele więcej.

  • Środa – dzień 4

    Wspominałem, że tylna część OPPO Reno6 5G przyciąga wzrok. Jednak na co dzień najwięcej czasu patrzymy na ekran. Ten wypełnia niemal cały front urządzenia. Jest bardzo jasny, wyraźny i czytelny. Do tego sam panel AMOLED jest odświeżany z częstotliwością 90 Hz i prezentuje nasycone barwy i oczywiście prawdziwą czerń.

    Pod ekranem ukryty jest czytnik linii papilarnych. Jest bardzo szybki i bezbłędny, choć należy telefon najpierw podnieść lub wybudzić podwójnym stuknięciem w ekran, aby pojawiła się opcja skanowania odcisku palca.

  • Telefon można również odblokować twarzą, po wcześniejszej konfiguracji. Ta metoda odblokowywania jest bardzo szybka i działa dobrze, nawet w ciemnym pomieszczeniu. Warto jednak zaznaczyć, że jest to metoda znacznie mniej bezpieczna, bowiem oparta na przednim aparacie.

    OPPO Reno6 pracuje pod kontrolą systemu Android 11 z nakładką ColorOS 11.3. System wydaje się być dobrze zoptymalizowany pod użyty procesor MediaTek Dimensity 900 i pamięć RAM, której mamy do dyspozycji 8 GB i systemowo możemy rozszerzyć ją nawet o dodatkowe 5 GB. To ciekawy zabieg producentów smartfonów w ostatnich miesiącach.

    W ColorOS otrzymujemy tak dużo opcji personalizacji, że niemal każdy element systemu można zmienić i dostosować pod siebie. Bardzo pomocne i przydatne są aplikacje podręczne, które uruchamiają się w pływającym oknie. Można je powiększyć na cały ekran, a można też przypiąć w dowolnej części ekranu w formie małego okienka i wrócić do aplikacji w dowolnym momencie.

  • Na ekranie głównym, po przeciągnięciu palcem w dół, jest dostępna wyszukiwarka. Można szybko wyszukiwać aplikacje lub kontakty. Warto odnotować, że świeżo zainstalowane aplikacje są wyświetlane dopiero po dłuższym czasie lub po restarcie telefonu.

    Niektóre ustawienia są momentami zdublowane, np. w dwóch różnych miejscach możliwe jest dodanie odcisku palca i skanu twarzy. Również opcje skrótów, np. robienie zrzutu ekranu, są w dwóch różnych miejscach jednocześnie. To drobiazg, jednak dobrze, by producent uporządkował menu w kolejnej wersji ColorOS.

    Podsumowując, dużą przyjemność sprawia mi używanie telefonu z systemem ColorOS, który ma wiele opcji personalizacji, jest wygodny i intuicyjny, choć niepozbawiony wad. Dodatkowo, według strony internetowej OPPO, już w listopadzie model Reno6 powinien otrzymać aktualizację do wersji ColorOS 12, opartej na Androidzie 12 (link).

    Czwartek – dzień 5

    Ważnym elementem smartfona jest dźwięk podczas oglądania filmów na YouTube czy Netflix. OPPO Reno6 5G ma pojedynczy głośnik w dolnej części obudowy. Dźwięk jest wystarczająco głośny i czysty. Nawet na maksymalnej głośności nie słychać przesterowania i trzeszczenia. Nieco brakuje niskich tonów, ale właściwie głównie w porównaniu z iPhonem czy flagowymi Samsungami Galaxy.

    Dźwięk na słuchawkach dołączonych do zestawu jest… zaskakująco dobry. Wysokie tony są wyważone, nawet na maksymalnej głośności dźwięk jest przyjemny. Słychać też niskie tony. Bardzo mnie cieszy, że producent zdecydował się na dołączenie do zestawu słuchawek, które są na tyle dobre, że można ich używać na co dzień.

  • Sprawdziłem również dźwięk na słuchawkach nausznych Bluetooth (Sennheiser HD 4.40). Również tu telefon radzi sobie świetnie. Bardzo przyjemny dźwięk muzyki i filmów. Urządzenie obsługuje kodek AptX, dzięki czemu jakość dźwięku jest wystarczająco wysoka, by czerpać przyjemność ze słuchania ulubionej muzyki w serwisie YouTube Music oraz podczas oglądania filmów. Przy oglądaniu filmów na YouTube i Netflix nie występują opóźnienia dźwięku względem obrazu, co warto odnotować na duży plus.

    Nie udało mi się przetestować dźwięku na słuchawkach Samsung Galaxy Buds Plus, które mimo zainstalowanych odpowiednich aplikacji nie chciały się połączyć z testowanym telefonem.

    Jakość połączeń telefonicznych jest naprawdę bardzo dobra. Głośnik do rozmów generuje wyraźny i dobry jakościowo dźwięk. Dzięki temu podczas połączeń w sieci LTE (Voice over LTE) rozmówcę słychać bardzo wyraźnie i wystarczająco głośno. Również osoby, z którymi rozmawiałem, nie sygnalizowały, że mnie nie słyszą lub słyszą słabo.

    Piątek – dzień 6

    OPPO reklamuje model Reno6 hasłem „Portret Twoich emocji”, chwaląc się funkcją rozmywania tła podczas kręcenia filmów. Ponieważ kocham robić zdjęcia, a smartfon z dobrym aparatem towarzyszy mi zawsze, z ciekawością podszedłem do testów zachwalanych funkcji fotograficznych.

    Reno6 5G został wyposażony w potrójny aparat, na który składa się obiektyw szerokokątny (64 Mpix, f/1.7, 26mm, 1/2.0″, 0.7µm, PDAF), ultraszerokokątny (8 Mpix, f/2.2, 119˚, 1/4.0″, 1.12µm) oraz obiektyw do zdjęć makro (2 Mpix, f/2.4). Do zdjęć selfie producent zastosował aparat szerokokątny (32 Mpix, f/2.4, 26mm, 1/2.8″, 0.8µm).

    Zdjęcia zrobione ruchliwemu psiakowi wychodzą różnie. Są ostre i wyraźne, choć w słabszym świetle zdarzają się również rozmazane. Jeśli w czasie robienia zdjęcia pies się rusza, łatwo uzyskać niewyraźną fotografię.

  • Dwa poniższe zdjęcia zrobiłem przednim aparatem. Coś ciekawego stało sięz balansem bieli i kolorami – zdjęcia wyglądają, jakby był nałożony jakiś filtr.

  • Zdjęcia zrobione w słoneczny dzień obiektywem szerokokątnym oraz na 2-krotnym przybliżeniu (realizowanym cyfrowo) są ostre, wręcz można odnieść wrażenie, że zbyt ostre. Na przybliżeniach 5-krotnych, a w szczególności 10-krotnych, jest widoczny efekt akwareli.

  • Po zachodzie słońca w trybie automatycznym efekty są nadal bardzo przyjemne dla oka, nawet na zbliżeniu 5-krotnym.

  • Nawet w warunkach sztucznego oświetlenia OPPO Reno6 radzi sobie dobrzez jakością zdjęć.

  • I jeszcze kilka jesiennych ujęć, na których widać dobre odwzorowanie barw oraz niezłe działanie HDR.

  • Tryb nocny, nazwany Ultra Night, wspomaga zrobienie zdjęć w warunkach wieczornych i nocnych. Zdjęcia są jaśniejsze i zdają się mieć mniej mozaiki na krawędziach, co świadczy o mniejszej ilości szumów, które oprogramowanie stara się wygładzić. Szczególnie dobrze działanie trybu nocnego widać na zdjęciu koparki i drzewa z czerwonymi liśćmi.

    W warunkach nocnych łatwo o poruszone zdjęcie nawet z włączonym trybem Ultra Night, szczególnie na zbliżeniu 2-krotnym.

  • Na plus warto odnotować, że telefon dobrze radzi sobie z balansem bieli, zarówno w dzień, jak i w nocy. Zdjęcia z lampami ulicznymi wyglądają zgodnie z rzeczywistością.

    Reno6 radzi sobie z rozmywaniem tła w trybie zdjęć portretowych nieźle, a efekt końcowy zależy w głównej mierze od ilości światła, odległości telefonu od fotografowanej osoby i tego, czy używamy tego trybu na twarzy ludzkiej, czy na pluszowej zabawce. Główny aparat w trybie portretowym poprawnie oddaje kolory tła, jeśli jest różnokolorowe, a aparat przedni zdaje się za bardzo rozjaśniać tło. Jednak oba aparaty gubią się tam, gdzie większość telefonów, czyli na włosach.

  • Dla porównania zdjęcia z iPhone’a 11 Pro, który radzi sobie w trybie portretowym bardzo dobrze, choć idealnie też nie jest, co widać szczególnie na zdjęciach z okularami.

    I w tym miejscu oddaję OPPO Reno6, że znacznie lepiej poradził sobie z moimi okularami.

    W miarę możliwości starałem się uchwycić te same kadry oboma telefonami.

    Jest jeszcze obiektyw do zdjęć makro w odległości 4 cm od obiektu. Jednak zdjęcie zrobione głównym obiektywem w standardowym trybie wygląda znacznie lepiej niż to zrobione w trybie makro.

    Zdjęcia makro zdają się prześwietlone oraz widoczna jest niska rozdzielność matrycy, zaledwie 2 Mpix. Lepiej zatem odpuścić sobie ten tryb.

  • Zdjęcie obiektywem szerokokątnym– widać tu nasycenie barw, większą szczegółowość i nawet dość naturalne rozmycie tła.

  • Dla porównania część kadrów zrobiona iPhone’em 11 Pro. W dzień zdjęcia wydają się być bardziej plastyczne i naturalne, zaś po zmroku ujęcia są nieco bardziej wyraźne.

  • Obiecałem Wam i sobie, że jeśli otrzymam na testy OPPO Reno6 5G sprawdzę telefon w roli kamery drona. Pomysł wydawał się szalony, ale kto się nie bawi, ten nie żyje ?

  • Zrobiłem to, co wydawało się szalone i niemożliwe. Nie do końca tak, jak planowałem, przede wszystkim z powodu wietrznej pogody. Ponadto, DJI Mini 2 jest świetnym dronem, jednak dociążony dodatkowymi 182 gramami okazał się niestabilny w powietrzu i z trudem radził sobie z podmuchami wiatru. Nagranie z tego szalonego zdarzenia do zobaczenia tutaj

    W nagrywaniu filmów nie jestem specjalistą, jednak nie mogłem nie sprawdzić najbardziej wyróżniającej ten model opcji, tj. tryb portretowy z rozbłyskiem bokeh. Efekty są naprawdę różne, jednak zdecydowanie lepiej algorytmy radzą sobie z ludzką twarzą niż z „twarzą” pluszowej zabawki.

    Stabilizacja nagrań wideo wymaga włączenie opcji Ultrastabilizacja. Wówczas nagranie zdaje się być bardziej płynne.

    Możemy też skorzystać z trybu Filmowego, który jest czymś w rodzaju trybu Pro dla zdjęć. No i filmy nagrywane są w proporcjach kinowych.

    Warto jeszcze zauważyć, że w standardowym trybie wideo można nagrywać w jakości 4k przy 30 kl./s, a każda opcja specjalna, w tym nagrywanie w 60 kl./s obniża jakość do Full HD lub nawet HD.

    Testowe nagrania poniżej:

    https://youtu.be/47vPTEFZuwo – wideo po zachodzie słońca

    https://youtu.be/B8EPtkAZ3g4 – wideo z rozmyciem tła człowiek

    https://youtu.be/ncukTbSZ7R0 – wideo z rozmyciem tła pluszak

    https://youtu.be/izuNMWi1OmE – slow motion 480

    https://youtu.be/zMgi86GMUbY – slow motion 960

    https://youtu.be/9iPEvO1VkJ4 – wideo w domu

    https://youtu.be/15ICvvVj40s – wideo tryb filmowy

    https://youtu.be/Cp01zNOOIm0 – wideo w domu w słabym świetle

    https://youtu.be/1sfIWiw_aY8 – wideo tryb ultrastabilizacja

    Podsumowując możliwości foto-wideo modelu Reno6 5G, mogę śmiało napisać, że telefon robi wystarczająco dobre zdjęcia, z poprawnym odwzorowaniem i nasyceniem barw, choć niekiedy zbyt ostre. HDR zdaje się działać subtelnie, a opcja AI potrafi rozpoznać obiekty w kadrze i nieco podkręcić nasycenie barw.

    Funkcje rozmywania tła w nagraniach wideo są bardziej ciekawostką, chociaż nagrania twarzy są dzięki tej funkcji dużo ciekawsze. Doceniam przede wszystkim, że producentowi chciało się zaimplementować ciekawą i wyróżniającą funkcję. No i można powiedzieć, że telefon za 2499 złotych oferuje funkcje z iPhone’a 13 kosztującego o przynajmniej 1000 zł więcej.

    Sobota – dzień 7

    Było o systemie ColorOS, aparacie, ekranie, dźwięku i wyglądzie modelu Reno6 5G, więc pora na baterię. OPPO zaimplementowało ogniwo litowo-polimerowe o pojemności 4300 mAh. Nie pamiętam, kiedy ostatnio miałem telefon, który wytrzymywał mi pełne dwie doby na jednym ładowaniu. Na czas testów telefonu używałem jako służbowego, a więc kilka, kilkanaście rozmów dziennie, synchronizacja poczty firmowej w trybie push, a po pracy przeglądanie Facebooka, robienie zdjęć, nagrywanie filmów i oglądanie materiałów na YouTube. W pracy telefon był połączony tylko z siecią LTE, a w domu z siecią WiFi 6. Ustawienie jasności automatyczne. Przy moim sposobie wykorzystania telefonu jestem pod dużym wrażeniem czasu działania na jednym ładowaniu. Myślę, że używając telefonu w sposób ciągły spokojnie można uzyskać 6 do 8 godzin na włączonym ekranie.

  • A skoro już wspomniałem o ładowaniu, to jest szybkie. Naprawdę szybkie, bo 65-watowe. Byłem mocno zaskoczony, jak telefon podłączony przy 14% naładował się w dokładnie 34 minuty do pełna.

    Niedziela – dzień 8. Podsumowanie i wnioski

    Dziękuję, jeśli wytrwaliście do tego miejsca i mam nadzieję, że recenzja oczami zwykłego użytkownika Wam się podobała. Czas podsumować i zakończyć.

    OPPO Reno6 5G jest telefonem ciekawym i wyróżniającym się spośród setek innych urządzeń, które dostępne są na rynku. Wyróżnia się przede wszystkim wysoką jakością wykonania, bardzo ciekawym wyglądem, szczególnie w tej błękitnej wersji z brokatowymi pleckami. Nawiązania stylistyczne do najnowszych iPhone’ów czy telefonów Huawei działają moim zdaniem na plus.

    Telefon jest wygodny jak na swój rozmiar i nadspodziewanie szybki (w działaniu i ładowaniu baterii). Liczne opcje personalizacji, świetny ekran z wysoką częstotliwością odświeżania, dobre wibracje zwrotne na wzór iPhone’a (tzw. haptyka) i smaczki w postaci rozmywania tła w nagraniach wideo sprawiają, że warto zadać sobie pytanie czy jest jeszcze sens posiadania flagowca. Do tego wszystkiego OPPO serwuje ultraszybkie ładowanie oraz imponujący czas działania na baterii. Wszystko to wspierane jest szybkim transferem danych zarówno po LTE, jak i po WiFi.

    Oczywiście model Reno6 nie jest idealny. Rozmywanie tła w filmach, które jest miłym urozmaiceniem funkcji wideo, jest realizowane w oparciu o algorytmy i czasem się myli. Aparat zaspokoi potrzeby większości użytkowników, jednak osobiście wolałbym, aby producent zastosował dedykowany teleobiektyw niż mało użyteczny obiektyw do zdjęć makro w niskiej jakości. Do tego głośnik mono trochę zabiera frajdę z oglądania i słuchania muzyki.

    Zbierając wszystkie pozytywne i mniej pozytywne cechy testowanego modelu OPPO bardzo się cieszę, że mogłem go przetestować, bo w ogólnym rozrachunku ilość pozytywnych cech przeważa nad brakami. Dlatego subiektywnie uważam, że jest to naprawdę świetny smartfon, który warto kupić.

  • Powiązane artykuły