Loading...

Realme C11 2021 - test smartfonu dla oszczędnych. Kosztuje niecałe 400 zł

Realme C11 2021 - test smartfonu dla oszczędnych. Kosztuje niecałe 400 zł

Wróć do spisu treści

Realme C11 2021 - jakość konstrukcji i wygoda obsługi

Stylistycznie, smartfon czerpie garściami ze starszych modeli Realme - C11, C21, Narzo 30A czy 7i. Przedni panel urządzenia wypełnia więc duży, 6,5-calowy ekran LCD o rozdzielczości klasy HD+ (720 x 1600 pikseli) z klasycznym notchem na pojedynczy przedni aparat w kształcie łezki.

Foto: Piotr Kwiatkowski / Komputer Świat

Tylny, wykonany z tworzywa panel tworzy całość z boczną ramką i ma bardzo charakterystyczną dla tanich smartfonów Realme kwadratową sekcję głównego aparatu oraz dodający mu elegancji i załamujący odbite światło mikrowzór. Producent nie zapomniał oczywiście także o dużym, dobrze widocznym logo.

Niech jednak nikogo nie zmyli owa kwadratowa sekcja aparatu. Tym razem otrzymujemy bowiem tylko jeden moduł (standardowy) o rozdzielczości 8 megapikseli oraz pojedynczą, diodową lampę doświetlającą scenę.

Foto: Piotr Kwiatkowski / Komputer Świat

Na prawym boku obudowy Realme C11 2021 ujrzymy włącznik (ulokowany na wygodnej wysokości) oraz nieco powyżej niego regulację głośności. W tym momencie wiemy już, że tani smartfon Realme nie ma czytnika linii papilarnych.

Foto: Piotr Kwiatkowski / Komputer Świat

Z kolei na lewy bok obudowy powędrowała szufladka kart SIM. Jak na tanie urządzenie przystało, pomieści ona zarówno dwie karty Nano SIM oraz kartę pamięci microSDXC.

Foto: Piotr Kwiatkowski / Komputer Świat

Góra obudowy Realme C11 2021 jest zupełnie pusta, natomiast na dole pojawiły się: gniazdo słuchawkowe minijack 3,5 milimetra, grill jedynego mikrofonu oraz gniazdo USB 2.0, jednak w coraz mniej popularnym, starszym standardzie Micro USB. Główny, pojedynczy głośnik znajduje się z kolei na dole tylnego panelu.

Foto: Piotr Kwiatkowski / Komputer Świat

Smartfon działa pod kontrolą Androida 11 w odchudzonej (także pod względem liczby ustawień), przeznaczonej dla słabszych wydajnościowo konstrukcji edycji Go i już przy pierwszym kontakcie z Realme C11 2021 w oczy rzuca się słabe spolszczenie interfejsu użytkownika - duża liczba funkcji pozostała w języku angielskim. Pozwala to przypuszczać, że mamy do czynienia z urządzeniem przeznaczonym na rynki azjatyckie, które tylko przypadkiem, w ramach uzupełnienia rynkowych braków trafiło do Europy. Podejrzenie takie potwierdza również niecodzienna, bardziej kojarząca się ze standardami rynku indyjskiego konfiguracja sprzętowa, ale o niej szerzej napiszę za moment.

Foto: Piotr Kwiatkowski/Komputer ŚwiatWiele ekranów menu smartfonu nie zostało zupełnie lub zostało tylko częściowo przetłumaczonych na język polski kliknij, aby powiększyć)

W zestawie z telefonem otrzymujemy: ładowarkę sieciową o wydajności 10 W, przewód USB oraz wypychacz szufladki kart. Tym razem nie starczyło już budżetu na choćby najprostsze silikonowe etui.

Wróć do spisu treści

Realme C11 2021 - specyfikacja techniczna, wydajność, akumulator

Konstruując model C11 2021 firma Realme odkurzyła chyba pudła w najstarszej części swojego magazynu komponentów. W obudowie smartfonu pracuje bowiem archaiczny, pochodzący jeszcze z 2018 r. (czyli z roku powstania marki) chipset Unisoc/Spreadtrum SC9863A (4x Cortex-A55 1,6 GHz + 4x Cortex-A55 1,2 GHz + GPU IMG8322), który wykonany jest w litografii 28 nanometrów. Przypomnę tylko, że słabiutkie chipsety MediaTek Helio G25 produkowane są w procesie 12 nanometrów, a flagowy obecnie Qualcomm Snapdragon 888 - 5 nanometrów.

Foto: Piotr Kwiatkowski / Komputer Świat

Realme C11 2021 ma ponadto tylko 2 GB pamięci operacyjnej LPDDR4X i 32 GB bardzo wolnej, nawet jak na standard eMMC 5.1 pamięci dla danych. Stary chipset oznacza również, że będzie nam musiała wystarczyć jednozakresowa karta Wi-Fi (802.11 b/g/n), moduł Bluetooth 4.2, a niska cena urządzenia podpowiada, że nie ma tym razem co liczyć na obecność modułu NFC.

Nieco zabawnie zabrzmi w tym momencie stwierdzenie, że starszy, klasyczny Realme C11 miał lepszy układ MediaTek Helio G35, 3 GB pamięci operacyjnej i standardową edycję Androida, czyli producent zamiast ulepszeń zaserwował nam tym razem konkretne pogorszenie parametrów.

Tak przedstawia się szczegółowa specyfikacja techniczna Realme C11 2021, jego poważnego rywala Realme Narzo 30A (tu znajdziesz test) oraz najtańszego w stajni Xiaomi modelu Redmi 9A (link do testu).

Realme C11 2021 Realme Narzo 30A Redmi 9A
Chipset Unisoc SC9863A (28 nm) MediaTek Helio G85 (12 nm) MediaTek Helio G25 (12 nm)
Pamięć operacyjna 2 GB 3 GB lub 4 GB 2 GB
Pamięć dla danych 32 GB (EMMC 5.1) 32 GB lub 64 GB (eMMC 5.1) 32 GB (eMMC 5.1)
LTE/5G tak / nie tak / nie tak / nie
Dual SIM tak tak tak
Gniazdo karty pamięci taktak tak
Ekran 6,5 cala, LCD, 720 x 1600 pikseli, 269 ppi6,53 cala, LCD, 720 x 1600 pikseli, 270 ppi 6,53 cala, LCD, 720 x 1600 pikseli, 269 ppi
Ochrona ekranu szkło szkło szkło
Czytnik linii papilarnych brak tak (na tylnym panelu) nie
Karta Wi-Fi jednozakresowa, 802.11 b/g/n dwuzakresowa, 802.11 a/b/g/n/ac jednozakresowa, 802.11 b/g/n
Lokalizacja GPS, GLONASS, BeiDou GPS, GLONASS, BeiDou GPS, GLONASS, BeiDou
NFC nie nie nie
Bluetooth 4.2 5.0 5.0
Akumulator 5000 mAh 6000 mAh 5000 mAh
Ładowarka w zestawie 10 W 18 W 10 W
Ładowanie indukcyjne nie nie nie
USB 2.0, Micro USB 2.0 typu C 2.0, Micro USB
Port podczerwieni nie nie nie
System operacyjny Android 11 Go Edition Android 10 (realme UI) Android 10 (MIUI 12)
Aparat - moduł standardowy 8 MP, f/2.0, AF 13 MP, f/2.2, PDAF, ekwiwalent ogniskowej 26 mm 13 MP, f/2.2, PDAF, ekwiwalent ogniskowej 28 mm
Aparat - moduł szerokokątny nie nie nie
Aparat - moduł telenie nie nie
Aparat - inne moduły nie do pomiaru głębi sceny nie
Aparat przedni 5 MP, f/2.2, FF 8 MP, f/2.0, FF 5 MP, f/2.2, FF
Gniazdo słuchawkowe/głośniki tak / mono tak / mono tak / mono
Wymiary i masa 165,2 x 76,9 x 9,3 mm (9,9 mm z wystającą optyką aparatu), 193 gramy 164,5 x 75,9 x 9,8 mm, 205 gramów 164,9 x 77,1 x 9 mm, 196 gramów
Materiał obudowy (rama/tylny panel) plastik / plastik plastik / plastik plastik / plastik
Wodoszczelna obudowa nie nie nie
Cena 399 złotych 449 złotych (3 GB / 32 GB) 459 złotych

Realme C11 2021 to telefon dla osób cierpliwych. Pracuje on bowiem zauważalnie wolniej, niż dzisiejsze smartfony klasy podstawowej (pomijając może wyposażony w chipset Helio G25 Redmi 9A, który lokuje się na podobnym poziomie wydajnościowym). Tu na wszystko trzeba chwilkę poczekać. Nie są temu smartfonowi również obce przycięcia interfejsu, brak możliwości zainstalowania bardziej wymagających aplikacji, jak choćby gry Asphalt 9, a także problemy z zarządzaniem pamięcią. Dla przykładu, uruchomienie testu baterii z aplikacji PCMark 2.0 kończyło się po chwili pracy smartfonu przepełnieniem RAM-u i całkowitą utratą responsywności smartfonu, któremu do dyspozycji pozostawało około 100 MB wolnej pamięci operacyjnej. W takiej sytuacji najskuteczniejszym rozwiązaniem problemu był restart urządzenia. Pod względem wydajności Realme C11 2021 jest więc smartfonem wyłącznie dla osób mało wymagających, które nie planują korzystać z zasobożernych aplikacji i zadowolą się funkcją telefonowania, sprawdzenia poczty, przejrzenia ulubionych stron WWW i zobaczenia, co ciekawego opublikowali znajomi na swoich profilach społecznościowych. Nie oznacza to jednak, że z Realme C11 2021 w dłoni absolutnie nie zagramy w gry. Bez problemu działał bowiem tytuł Brawl Stars, a nawet PUBG Mobile, choć w tym drugim wypadku chwilowe przycięcia animacji są wpisane w naturę rozgrywki.

Realme C11 2021 - test smartfonu dla oszczędnych. Kosztuje niecałe 400 zł

Tak prezentują się wyniki Realme C11 2021 w popularnych benchmarkach. Widać, że pod względem wydajności nawiązuje on rywalizację wyłącznie z najtanszym Redmi 9A (MediaTek Helio G25), ale nawet on ma bardziej wydajną pamięć dla danych i to widać podczas instalacji aplikacji w pamięci Realme C11 2021. Gdybyśmy mieli do czynienia ze starszym Realme C11, to pasowałby się on gdzieś na poziomie wyników Redmi 9C.

Przeglądając wykresy proponuję zwrócić uwagę na osiągi siostrzanego Realme Narzo 30A, który... kosztuje tylko 50 zł więcej niż C11 2021, lecz ostatnio coraz trudniej go kupić. Zdaniem Realme jest to jednak tylko chwilowy brak Narzo 30A na rynku.

Foto: Piotr Kwiatkowski/Komputer Świat Foto: Piotr Kwiatkowski/Komputer Świat Foto: Piotr Kwiatkowski/Komputer Świat Foto: Piotr Kwiatkowski/Komputer Świat Foto: Piotr Kwiatkowski/Komputer Świat Foto: Piotr Kwiatkowski/Komputer Świat Foto: Piotr Kwiatkowski/Komputer Świat

Wbudowany akumulator smartfonu ma pojemność 5000 mAh, która w praktyce wystarcza na około 2 dni umiarkowanej pracy. Trudno jednak dokładnie przewidzieć, czy i na ile wspomniane wcześniej problemy z zarządzaniem pamięcią, które na marginesie uniemożliwiły wykonanie testu baterii w aplikacji PCMark 2.0, mogą w specyficznych scenariuszach wpłynąć na wydajność systemu zasilania.

Dołączona w zestawie ładowarka o wydajności 10 W uzupełnia energię w akumulatorze smartfonu w czasie około 2 godzin i 40 minut, czyli wybierając Realme C11 2021 ewidentnie cofamy się funkcjonalnie do trybu nocnego ładowania telefonu. Warto też pamiętać, że smartfon ma starszy typ gniazda Micro USB, a więc lepiej pamiętać o zabieraniu ze sobą przewodu USB - posiadacze mocniejszych modeli z gniazdami USB-C nie wesprą nas bowiem swoimi przewodami.

Wróć do spisu treści

Realme C11 2021 - ekran i jakość wyświetlanego obrazu

Tani telefon, to także ekran klasy popularnej. Realme zastosowało w modelu C11 2021 6,5-calowy panel LCD o rozdzielczości klasy HD+ (720 x 1600 pikseli, 269 ppi), który wyświetla jedynie standardowy gamut kolorów sRGB i nie obsługuje treści HDR (choć sam Android - tak). Telefon zgodny jest też jedynie z podstawowym poziomem zabezpieczeń Widevine L3, co oznacza, ze serwisy streamingowe (Netflix, Amazon Prime, Disney+) wyświetlą nam na ekranie C11 2021 filmy w jakości SD (480p).

Rozczarowuje również lekko fakt, że menu ustawień ekranu producent pozostawił w języku angielskim. Co prawda, dla wielu osób nie jest to już dziś bariera zaporowa, ale... wypadałoby lepiej zadbać o polskiego użytkownika, jeśli już wprowadza się oficjalnie produkt na rynek.

Ekran telefonu może pracować w dwóch trybach - domyślnym Automatic contrast (kontrast automatyczny) oraz dodatkowym Increased contrast (wzmocniony kontrast). W tym pierwszym otrzymujemy dodatkowo możliwość zmiany tonacji kolorów na cieplejszą lub zmniejszą niż standardowa.

Tryb Automatic contrast

W tym trybie ekran C11 2021 osiąga mało imponującą jasność 370 cd/m2 (brak automatycznego podbicia jasności w silnym oświetleniu zastanym), co oznacza, że w słoneczny dzień wyświetlany na ekranie LCD obraz nie będzie zbyt dobrze czytelny. Współczynnik kontrastu wynosi 1285:1 (punkt czerni 0,288 cd/m2), a błąd odwzorowywania kolorów średnia DeltaE 2000 - 3,09, czyli nie jest wcale tak źle. Tonacja kolorów okazuje się być jednak nieco zbyt chłodna (6936 K). W tym trybie, w ustawieniu Kolor możemy zmodyfikować tonację barw na cieplejszą (Warm), ale wówczas wpadniemy w inną skrajność - zbyt ciepłą tonację (temperatura bieli 5759 K). Lepiej zatem pozostać przy ustawieniu standardowym, chyba że głownie pracujemy ze smartfonem wieczorem i nocą. W takiej sytuacji cieplejsze barwy będą zdrowsze dla naszych oczu i zegara biologicznego.

Foto: Piotr Kwiatkowski/Komputer ŚwiatGamut kolorów oraz wykres temperatury bieli w skali jasności dla domyślnego ustawienia Automatic contrast

Tryb Increased contrast

Przyglądając się gamutowi, współczynnikowi kontrastu (1295:1) oraz podobnie ochłodzonej tonacji kolorów (temperatura bieli 6978 K), jak w ustawieniu Automatic contrast można by uznać, że po zmianie trybu nic się nie zmienia, a szczególnie zaznaczony w nazwie kontrast. Tymczasem, producent bardzo silnie podbija w nim nasycenie błękitów oraz zieleni - do tego stopnia, że nie dostrzeżemy już różnicy pomiędzy nasyceniem tych kolorów w 75 proc. i 100 proc. Organoleptycznie uznamy zatem, że wspomniane barwy są teraz mocniejsze, lepiej nasycenie, jednak oznacza to też spory wzrost przekłamania wierności barw - średni błąd DeltaE 2000 wzrasta do 4,61. Trudno zatem polecać komukolwiek użycie tego ustawienia.

Foto: Piotr Kwiatkowski/Komputer ŚwiatGamut kolorów oraz wykres temperatury bieli w skali jasności dla domyślnego ustawienia Increased contrast Wróć do spisu treści

Realme C11 2021 - aparaty oraz jakość wykonywanych zdjęć i filmów

Niska cena smartfonu odbiła się oczywiście na jakości zastosowanych aparatów. W sekcji głównego znajdziemy jedynie moduł standardowy o rozdzielczości 8 megapikseli (f/2.0, AF), oczywiście bez optycznej, ale też bez cyfrowej stabilizacji obrazu. Moduł wspomaga pojedyncza, diodowa lampa doświetlająca scenę i... duży napis AI Camera.

Foto: Piotr Kwiatkowski / Komputer Świat

Przedni aparat to także pojedyncza, szerokokątna jednostka o rozdzielczości 5 megapikseli (f/2.2, FF) umieszczona w kropelkowym notchu.

Foto: Piotr Kwiatkowski / Komputer Świat

Podobnie, jak w wypadku ustawień ekranu, także aplikacja aparatu nie została w całości poprawnie spolszczona. Osoby obeznane z fotografią nie będą miały oczywiście z tym problemu, ale... one raczej nie sięgną po Realme C11 2021. Reszta będzie musiała doświadczalnie rozpracować takie funkcje, jak choćby Aperture (virtual degree), czyli wartość wirtualnej przysłony w trybie portretowym, która wpływa na siłę efektu rozmycia tła na zdjęciu.

Foto: Piotr Kwiatkowski/Komputer Świat

Zdjęcia dzienne

Zdjęcia z aparatu C11 2021 wykonywane w dobrym oświetleniu zastanym swoją jakością przypominają nieco obrazy z modułów szerokokątnych lepszych smartfonów. O ile zastosowane parametry ekspozycji uznać należy za dobre, to już jakość rejestrowanych detali tylko za poprawne, a wszędzie pojawiający się szum elektroniczny za... niepożądany. Na potrzeby okazjonalnych zdjęć z wakacji i w tej cenie urządzenia nie jest jednak źle.

Foto: Piotr Kwiatkowski / Komputer ŚwiatZdjęcia dzienne z aparatu Realme C11 2021 (kliknij, aby powiększyć)

Zoom cyfrowy

Aparat smartfonu pozwala nam w razie potrzeby skorzystać z cyfrowego przybliżenia. Przy wyjściowej rozdzielczości 8 megapikseli i szumiącej matrycy nie należy jednak spodziewać się po cyfrowym zoomie zbyt wiele. Z każdą rosnącą cyfrą przed iksem spada zauważalnie jakość detali i nasila się elektroniczny szum, ale do oglądania na ekranie smartfonu przybliżenie 2x, a nawet czasami 3x możemy jeszcze przemycić.

Foto: Piotr Kwiatkowski / Komputer ŚwiatZdjęcia dzienne z zoomem cyfrowym (od lewej) 2x, 3x i maksymalnym 4x (kliknij, aby powiększyć)

Zdjęcia nocne

Aparat Realme C11 2021 nie ma dedykowanego trybu nocnego. Pozostaje nam zatem zaufać w takich momentach ustawieniu Auto. I powiedzmy sobie szczerze - nie będą to wybitne kadry nocne, gdyż brakuje na nich szczegółów. Zawsze natomiast i wszędzie na zdjeciach możemy liczyć na elektroniczny szum. Ponadto, do rzadkości nie należą też wypalenia w jasnych obszarach. Jednak, jako zdjęcia poglądowe dla mniej wymagającego fotografa i w telefonie za 399 zł naprawdę ujdą - spodziewałem się, że będzie gorzej.

Foto: Piotr Kwiatkowski / Komputer ŚwiatZdjęcia nocne z aparatu Realme C11 2021 (kliknij, aby powiększyć)

Efekt bokeh

Nieco trudniej jest w wypadku zdjęć z wirtualnym efektem bokeh. Aparat C11 2021 podczas jego tworzenia może korzystać wyłącznie z technik programowych i radzi sobie poporawnie głównie w bardzo oczywistych scenach portretowych. Nieco mniej jednoznaczne kwiaty lub krata na pierwszym planie nie wystarczą do aktywacji oprogramowania dodającego efekt rozmycia.

Foto: Piotr Kwiatkowski / Komputer ŚwiatZdjęcia z dodanym programowo efektem bokeh (kliknij, aby powiększyć)

Sekcja wideo

Maksymalna rozdzielczość rejestrowanego wideo to podstawowe Full HD / 30 fps. Podobnie, jak przy fotografowaniu, również tym razem aparat Realme C11 2021 nie rozpieszcza nas jakością detali, jednak bardziej dokuczał mi podczas filmowania brak jakiejkolwiek stabilizacji obrazu. Nawet minimalne drgania ręki przenoszą się bowiem od razu w sposób widoczny na obraz. Da się również dostrzec skokową zmianę parametrów ekspozycji (jasności obrazu) oraz lepiej unikać korzystania z zoomu (jakość szczegółów zaczyna maleć lawinowo).

Wróć do spisu treści

Realme C11 2021 - podsumowanie testu

Powiedzmy sobie otwarcie, Realme C11 2021 to smartfon klasy podstawowej, dla bardzo mało wymagających użytkowników, którzy przede wszystkim szukają telefonu, a ekstra chcą sprawdzać pocztę, przeglądać internet i wpisy znajomych na serwisach społecznościowych. Smartfon poradzi sobie też z częścią gier (z mniej wymagającymi nawet całkiem nieźle), ale mając 2 GB RAM i przestarzały technicznie układ graficzny bardziej wymagające tytuły z powodu braku sprzętowej zgodności nawet nie pojawią się w Sklepie Play.

Foto: Piotr Kwiatkowski / Komputer Świat

Ktoś powie, że po tanim telefonie można było się tego spodziewać. Zapewne tak, ale specyfikacja Realme C11 2021 jest zauważalnie słabsza niż poprzednika (Realme C11). Kosztujący tylko 50 zł więcej Realme Narzo 30A (link do testu) pod każdym względem bije na głowę Realme C11 2021 i w tym wypadku bardziej niż zdecydowanie warto tę kwotę dołożyć (szkoda tylko, że obecnie dość trudno go dostać). Komfort pracy będzie zupełnie inny.

Nie jestem też w stanie zaakceptować problemów Realme C11 2021 ze zwalnianiem pamięci operacyjnej (liczę, że to błąd, który zniknie wraz z kolejną aktualizacją), żenująco wolną pracą pamięci dla danych oraz tak dużej niechlujności w tłumaczeniach interfejsu użytkownika. Ta ostatnia przypadłość nie powinna absolutnie mieć miejsca - niska cena w wypadku znanego producenta wcale jej nie tłumaczy. Dlatego, chyba chętniej niż po Realme C11 2011 sięgnąłbym nawet po Redmi 9A (podobne osiągi, zobacz test), który niestety wyraźnie podrożał od czasu swojej premiery i jest obecnie droższy od Realme C11 2021 o całe 60 zł.

Jeżeli nasz test pomógł Ci w wyborze smartfonu, to będziemy wdzięczni, jeśli w trakcie jego zakupu użyjesz przygotowanych przez nas linków. Prowadzą one do sprawdzonych i bezpiecznych ofert w sklepach internetowych. Skorzystanie z odnośnika wspiera funkcjonowanie redakcji, a nie ma wpływu na cenę, jaką zapłacisz za telefon. Udanych zakupów!

Powiązane artykuły