Loading...

Recenzja Huawei Watch GT 2e – usportowiona i tańsza wersja Watcha GT 2

Recenzja Huawei Watch GT 2e – usportowiona i tańsza wersja Watcha GT 2

Są urządzenia, które – gdy przychodzą do mnie na testy – z różnych przyczyn nie wzbudzają większych emocji. Tak było w przypadku Huawei Watch GT 2e. Winowajcą tym razem jednak nie był sam produkt, a panująca sytuacja w kraju i na świecie.Recenzja Huawei Watch GT 2e – usportowiona i tańsza wersja Watcha GT 2

Reklama

Początkowo Watcha GT 2e nosiłam bez większego przekonania – w czasach pandemii i wymuszonego home office nie potrzebuję wiedzieć która jest godzina ani kto do mnie dzwoni, bo telefon ciągle mam na wyciągnięcie wzroku. Ale kupiłam rower i… mój punkt widzenia nieco się zmienił.

Zaczęłam potrzebować sprzętu, który monitoruje aktywność fizyczną (rower), a także pozwala podłączyć słuchawki bezprzewodowe (bieganie bez telefonu – rzadko mi się zdarza, ale przecież patrzymy na dłuższą perspektywę czasową). A gdyby jeszcze do tego oferował długi czas pracy i ładnie wyglądał, to byłaby pełnia szczęścia.

Reklama

Tego ostatniego wymogu, w mojej ocenie, Huawei Watch GT 2e nie spełnia. Przez moje ręce przeszło sporo dużo ładniejszych smartwatchy, spośród których chyba najlepiej wspominam Samsunga Galaxy Watch Active 2. Wzornictwo Watcha GT 2e jest dość surowe i może właśnie to mi w nim nie odpowiada. A skoro zegarek, nawet inteligentny, ma być elementem biżuterii, to musi nam się podobać. Mi do gustu nie przypadł, ale być może Wy macie odmienne zdanie w tej kwestii.

Watch GT 2e jest ładny, ale czegoś mu brakuje

Gumowy pasek Watcha GT 2e (konkretnie wykonany z fluoroelastomeru) jest wygodny i nie powoduje reakcji alergicznej – a przynajmniej w moim przypadku nic takiego nie miało miejsca. Cieszy fakt, że domyślnie dodawane są dwie szlufki, dzięki czemu przy niewielkim nadgarstku pasek nie zwisa swobodnie oraz to, że w każdej chwili można go wymienić na inny.

Tu jednak ważna uwaga: nie każdy pasek będzie pasował przez wzgląd na nietypowy kształt konstrukcji zegarka przy teleskopach. Może się zatem okazać, że tylko te dedykowane testowanemu modelowi będą pasować.

Metalowa koperta dobrze zniosła próbę czasu (a warto zauważyć, że zegarek był u mnie ok. 2 miesiące), nieco gorzej jest natomiast z ekranem, na którym pojawiło się kilka pomniejszych rysek. Biorąc jednak pod uwagę, że Watch GT 2e nie miał ze mną zbyt lekko – ze dwa razy zahaczyłam nim o futrynę drzwi, innym razem spadł z wysokości ok. 1,5 metra na podłogę – to i tak wygląda bardzo dobrze.

Co ważne, producent deklaruje, że smartwatch jest odporny do 5 ATM (do 50 metrów). Obsługuje też tryby sportowe, jak pływanie na basenie czy surfowanie, ale nie miałam okazji sprawdzić zegarka w boju (baseny zamknięcie, o surfowaniu też raczej nie ma mowy). Prysznic natomiast nie jest mu straszny, co już zdążyłam sprawdzić wielokrotnie.

Bardzo dobry ekran

Wyświetlacz, wykonany w technologii AMOLED, ma przekątną 1,39” (średnica 46 mm) i rozdzielczość 454×454 pikseli. Zapewnia świetną widoczność w słońcu, doskonale odwzorowuje czerń (gdyby nie zmiana poziomu między ekranem a otaczającą go czarną ramką, trudno by było dostrzec, gdzie jest granica pomiędzy nimi) i nie ma problemu z obsługą dotykiem.

Jasność ekranu można ustawić ręcznie lub zostawić do zmiany automatycznej, która naprawdę dobrze sobie radzi. Co ważne, dla osób traktujących smartwatch jak zegarek, który ma ciągle wyświetlać godzinę, a nie na żądanie po podniesienia nadgarstka, jest dostępny tryb Always on display – trzeba jednak pamiętać, że znacznie drenuje baterię (o tym dalej).

Huawei Watch GT 2e łączy się za pośrednictwem Bluetooth 5.1 ze smartfonami z Androidem 4.4 lub nowszym oraz iOS w wersji 9.0 lub nowszej. Do działania potrzebuje najnowszej odsłony Huawei Mobile Services (powyżej 4.0.0), którego pobranie rekomendowane jest ze sklepu AppGallery, ale można też zainstalować z pliku .apk (ciekawe jak to zrobić na iPhonie ;)).

Pamiętajcie też, że w przypadku połączenia ze smartfonami Apple możecie mieć ograniczone możliwości smartwatcha – test przeprowadziłam w połączeniu ze smartfonami działającymi na Androidzie.

A propos działania…

Właściwie do działania Watcha GT 2e mam dwa zastrzeżenia. Nie wiem na ile ma na to wpływ korzystanie przez dłuższy czas ze smartfonów z ekranami o wyższym odświeżaniu niż 60 Hz, ale wyraźnie dostrzegam, że przechodzenie pomiędzy poszczególnymi ekranami domowymi w zegarku nie jest płynne – widoczne jest przeskakiwanie.

Druga rzecz to powiadomienia (jeśli tylko wcześniej włączyliśmy je z poziomu aplikacji Huawei Health), które działają, ale musicie pamiętać, że można je jedynie wyświetlić – nie ma opcji odpowiedzi, nawet w najprostszej postaci kilku szablonów. Niestety, w sporej liczbie przypadków po otrzymaniu wibracji wskazującej na powiadomienie zegarek nie reagował na podniesienie nadgarstka i dopiero wybudzenie go przyciskiem powodowało pokazanie przychodzącej wiadomości.

Do obsługi Watcha GT 2e, poza ekranem dotykowym, zaprzęgnięto dwa fizyczne przyciski, znajdujące się po prawej stronie koperty. Górny jest włącznikiem i służy również jako wstecz, z kolei dolny przechodzi bezpośrednio do ćwiczeń lub innego zadania, które wskażemy w ustawieniach.

Ekranów domowych jest dosłownie kilka: główny (z góry wysuwamy ustawienia szybkiego wyboru, z dołu – powiadomienia), pulsometr, stres, pogoda, zarządzanie odtwarzaczem muzycznym oraz podsumowanie aktywności (liczba kroków, czas aktywności).

Proste menu i niewiele ustawień

Menu zegarka jest dość ograniczone i zawiera: ćwiczenie, rejestr ćwiczeń, status ćwiczeń (w momencie pisania tego tekstu zegarek podpowiada mi, że po wczorajszej przejażdżce 40 km na rowerze mam jeszcze 17 godzin regeneracji!), tętno, SpO2, aktywność, sen, stres, ćwiczenia oddechowe, muzyka, barometr, kompas, wiadomości (powiadomienia), pogoda, stoper, minutnik, alarm, latarka (maksymalnie rozjaśnia ekran i podświetla tarczę zegarka na biało), znajdź telefon oraz ustawienia.

W ustawieniach najbardziej przydatne, według mnie, są dwie opcje: zmiana intensywności wibracji (mocna lub delikatna) oraz harmonogram działania trybu nie przeszkadzać (żeby nie trzeba było ręcznie go włączać i wyłączać).

Do naszej dyspozycji oddanych jest sporo przeróżnych tarczy, spośród których łatwo jest znaleźć odpowiednią dla siebie.

Czas przyjrzeć się ćwiczeniom

Jeśli chodzi o ćwiczenia, Huawei Watch GT 2e oferuje kilkadziesiąt trybów sportowych. Od razu po wejściu w ćwiczenia dostępne są: bieganie w terenie, bieganie na bieżni, marsz w terenie, marsz na bieżni, kolarstwo, rower stacjonarny, pływanie na basenie, otwarte wody, wspinaczka, wędrówka piesza, bieg przełajowy, triathlon, orbitrek, ergometr, inne, siła, aerobik, pilates, rower stacjonarny, boks, bieg przeszkodowy, HIIT i trening grupowy. A cała reszta dyscyplin podzielona została na kategorie:

Co ciekawe, podczas niektórych ćwiczeń nie jest dostępne śledzenie GPS – np. podczas jazdy na rolkach. Dlaczego? Trudno powiedzieć, ale równie trudno to zrozumieć.

GPS w Watch GT 2e zdaje się zaskakiwać dokładnością

A co z dokładnością GPS-u? Podczas testów trzykrotnie wyszłam pojeździć na rowerze – biorąc pod uwagę, że mam go od tygodnia, to uważam to za całkiem niezły wynik ;) Za pierwszym razem przejechałam 20,35 km, za drugim 30,35, a za trzecim – 40,02 km. A przynajmniej tak wskazuje aplikacja Huawei Health, z którą synchronizuje się Huawei Watch GT 2e.

Według Endomondo, uruchomionego jednocześnie na smartfonie, z którym jeździłam w kieszeni, wyniki te przedstawiały się następująco: 20,31 km, 30,44 km i 41,40 km. W pierwszych dwóch przypadkach dystans jest dość zbliżony, z kolei w trzecim rozstrzał wynosi aż prawie 1,4 km.

Domniemuję, że w jego przypadku to wina telefonu – pierwsze dwa pomiary wykonywane były na iPhonie SE, natomiast ostatni – Realme 6 Pro. I coś mi się wydaje, że właśnie znaleźliśmy winowajcę zamieszania, co oznaczałoby, że zegarek sam w sobie całkiem dokładnie śledzi lokalizację podczas treningów.

Pulsometr i monitorowanie snu

Z jaką dokładnością działa pulsometr trudno jest mi określić, bo niestety nie mam aktualnie pod ręką innego urządzenia, z którym mogłabym go porównać. Patrząc jednak po tętnie podczas jazdy na rowerze wydaje się, że różnica względem stanu rzeczywistego to +/- kilka uderzeń na minutę. Jednak jako że smartwatcha trudno traktować jako urządzenie typowo zdrowotne, traktuję zawsze wskazywane przez niego wyniki jako poglądowe.

Monitorowanie snu działa u mnie bez zarzutu. Specjalnie podkreślam u mnie, bo spotkałam się z kilkoma opiniami, że albo nie rejestruje snu, albo pokazuje dziwne przerwy. U mnie nic takiego nie miało miejsca – zegarek odpowiednio dobrze wskazywał godzinę zaśnięcia i pobudki.

Dobrym sprawdzianem dla niego jest położenie się ok. 23:00 i obejrzenie filmu – jak możecie zobaczyć poniżej, dobrze zinterpretował, że poszłam spać dopiero po jego zakończeniu, a nie w momencie położenia się do łóżka.

Czas pracy jest zróżnicowany

Producent zapewnia, że Watch GT 2e może pracować ok. dwa tygodnie w przypadku typowego użytkowania. I faktycznie, jest to wynik bardzo bliski prawdy, bo w moim przypadku udało się uzyskać 13-14 dni na jednym ładowaniu, pod warunkiem, że nic nie trenowałam oraz nie miałam ciągle włączonego ekranu.

A tak obrazowo: podczas 2,5-godzinnego treningu rowerowego procent baterii zmniejszył się o 13%. Podobnie zresztą spada procent naładowania baterii z włączonym ciągle ekranem w ciągu połowy dnia. A zatem, jak łatwo policzyć, z ciągle wyświetlaną godziną, Huawei Watch GT 2e jest w stanie pracować na jednym ładowaniu ok. cztery-pięć dni – i tak też było w rzeczywistości.

Ładowanie smartwatcha odbywa się przez magnetyczne styki na spodzie obudowy. Ładowarka jest niewielkich rozmiarów i podłącza się ją za pomocą kabla USB typu C.

Podsumowanie

Huawei Watch GT 2e jest smartwatchem, z którym nie zaprzyjaźniłam się od razu. Im bardziej intensywnie z niego korzystałam, tym bardziej zaczął mnie do siebie przekonywać. Ostatecznie muszę stwierdzić, że to bardzo solidny zegarek inteligentny, który jednak ma sporo ograniczeń względem konkurencji. Pytaniem otwartym niech będzie to, czy potrzebujemy czegoś więcej, czy też nie.

Za 699 złotych otrzymujemy smartwatch, który dobrze sprawdza się w swojej roli – wyświetla powiadomienia (choć czasem z oporami i bez opcji odpowiedzenia na nie), dobrze śledzi aktywność użytkownika, oferuje długi czas pracy na baterii (bez ciągle włączonego ekranu – z włączonym sporo krótszy), pozwala na podłączenie słuchawek bezpośrednio do niego.

Jeśli oczekujecie funkcjonalności zbliżonych do opaski inteligentnej, tyle że zamkniętych w obudowie zegarka, Huawei Watch GT 2e może się okazać dobrym wyborem. Jeśli jednak chcielibyście czegoś więcej, jak np. płatności mobilne, możliwość instalowania aplikacji, korzystania z map bezpośrednio na zegarku czy odpowiadania na wiadomości z jego poziomu, to musicie zerknąć na konkurencyjne modele.

Recenzja Huawei Watch GT 2e – usportowiona i tańsza wersja Watcha GT 2WnioskiOcena użytkownika1 głos3.5Zaletydługi czas pracy bateriikompatybilność zarówno z Androidem, jak i iOSekran AMOLED - dotykowy, z czujnikiem światłabardzo dobrze działający GPSpulsometrmożliwość podłączenia słuchawek bezprzewodowych do zegarkawodoszczelność do 5 atmosfermonitorowanie snu z fazą REMmożliwość wymiany paska (22 mm)ładna i łatwa aplikacja do obsługi zegarkaWadyograniczona funkcjonalność zegarkabrak możliwości odpowiadania na wiadomości z poziomu smartwatchabrak sklepu z aplikacjamibrak NFCbrak możliwości rozmawiania bezpośrednio z poziomu zegarka9OCENA

Powiązane artykuły