Loading...

iPhone 12 Pro - czy nadal warto po 9 miesiącach [TEST]

iPhone 12 Pro - czy nadal warto po 9 miesiącach [TEST]

Jaki jest iPhone wie każdy. To najlepiej sprzedający się smartfon na świecie, który spopularyzował ekrany dotykowe i spowodował, że na dobre zapomnieliśmy o fizycznych klawiaturach w telefonach komórkowych. Co roku po wakacjach gigant z Cupertino wprowadza na rynek nową generację iPhone'a. Zawsze otrzymujemy nowszy procesor, nieco ulepszone aparaty oraz wiele innych pomniejszych nowości.iPhone 12 Pro - czy nadal warto po 9 miesiącach [TEST]

W 2020 roku ze względu na pandemię koronawirusa firma Apple opóźniła premierę iPhone'a. Modele iPhone 12 oraz iPhone 12 Pro pojawiły się w sprzedaży dopiero pod koniec października. Kompaktowy iPhone 12 mini oraz gigantyczny iPhone 12 Pro Max trafiły na półki sklepowe jeszcze później - w listopadzie 2020 roku.

Zobacz również:

Apple szykuje się już do wrześniowej prezentacji iPhone'a 13, a ja w tym samym czasie zdecydowałem się na opublikowanie moich wrażeń z długoterminowego testu iPhone'a 12 Pro. Czy flagowy smartfon, który ma już 9 miesięcy na karku nadal jest warty wydania na niego około 5000 zł? Tego dowiesz się już za chwilę.

iPhone 12 Pro po 9 miesiącach - to nie będzie klasyczna recenzja

Na samym wstępie chciałem uprzedzić, że niniejszy test nie będzie stricte recenzją samego urządzenia. Setki takich publikacji w języku polskim i angielskim znajdziesz na wielu portalach internetowych. W tym tekście opisuje własne, subiektywne odczucia i spostrzeżenia z korzystania z iPhone'a 12 Pro przez dłuższy okres czasu. Jako posiadacz sprzętu Apple oraz iPhone'a 11 nie zabraknie odwołań do tego urządzenia.

Na początku rozczarował, później zachwycił

Prywatnie od ponad 10 lat korzystam z urządzeń firmy Apple. Przez ten okres czasu posiadałem większość modeli iPhone'a od 3G, przez 4S, 5S, 6, 6s, 7, aż po 8 Plus oraz 11. Kiedyś co roku wymieniałem model na nowszy, ale stopniowo odchodzę od tej reguły.

Po październikowej prezentacji smartfonów z rodziny iPhone 12 byłem rozczarowany.

iPhone 12 mini był moim faworytem, ale szybko okazało się, że ma za słaby akumulator. Bazowy iPhone 12 znacząco zdrożał, a poza ekranem OLED nie oferował dla mnie żadnych ciekawych funkcji.

Pozostały modele 12 Pro i 12 Pro Max. Powiększoną wersję od razu odrzuciłem ze względu na rozmiar.

Prawie zdecydowałem się na zakup iPhone'a 12 Pro, ale szybko okazało się, że w związku z problemami spowodowanymi niedoborem chipów na smartfona musiałbym czekać ponad miesiąc.

Finalnie rozczarowałem się zarówno samymi urządzeniami, które z punktu widzenia posiadacza iPhone'a 11 nie były przełomowe (zabrakło Touch ID, które w dobie COVID-19 było bardzo potrzebne), jak i ich ceną (każdy model zdrożał, a w zestawie nie ma już ładowarki). Decyzje o anulowaniu zakupu przypieczętował długi czas oczekiwania na urządzenie.

Jak widać początkowo nie było mi dane cieszyć się smartfonami z rodziny iPhone 12, ale z pomocą przyszedł X-Kom, który do testów długoterminowych udostępnił mi iPhone'a 12 Pro w wersji z 256 GB wbudowanej pamięci masowej (link do testowanej konfiguracji). W tym samym okresie czasu nadal miałem swojego prywatnego iPhone'a 11 i mogłem na spokojnie porównać oba urządzenia.

Szybko okazało się, że iPhone 12 Pro jest niesamowicie podobny do mojej 11ki, ale pomiędzy oboma urządzeniami jest gigantyczna przepaść jakościowo-technologiczna.

iPhone 12 Pro - ten smartfon zyskuje przy bliższym poznaniu

Prywatnie nigdy nie zdecydowałem się na zakup modelu z dopiskiem Pro. Nie miałem również iPhone'a X/Xs. Wszystko ze względu na wygląd, który do mnie nie przemawiał. Zamiast ramki ze stali nierdzewnej i matowych plecków zawsze wolałem aluminium i kolorowe szkło dostępne w tańszych modelach.

Podobnie było z iPhone 12 Pro. Początkowo smutny kolor grafitowy nie przypadł mi do gustu. Po kilku dniach doceniłem jednak jego praktyczność i uniwersalność. Przekonałem się również do ramki ze stali nierdzewnej. Palcuje się ona niemiłosiernie, ale w zamian jest lepiej wykonana, przyjemnie chłodna i zapewnia rewelacyjny chwyt.

Sam smartfon wygląda podobnie do poprzedników. "Nowością" jest płaska ramka. Dlaczego słowo nowość umieściłem w cudzysłowie? Ponieważ identyczną ramkę miałem w 2011 roku w swoim modelu 4s.

Podobnie sprawa ma się z ekranem, które w rodzinie iPhone 12 jest idealnie płaski. To świetna wiadomość dla konsumentów. Po pierwsze rozwiązanie to nie odbija tak refleksów świetlnych jak lekko zaoblony ekran iPhone'a 11, a po drugie pozwala na idealny montaż szkła ochronnego, które pokrywa cały panel frontowy, a nie jedynie jego płaską część.

O rozmieszczeniu portów i przycisków nie muszę wspominać. W tym względzie nic się nie zmieniło.

Mały iPhone z dopiskiem Pro w końcu ma odpowiednio duży ekran

Mniejsze modele droższych iPhone'ów od 2017 do 2020 roku miały ekran OLED o przekątnej 5,8 cala. To dosyć mały wyświetlacz, a powierzchnia robocza jest dodatkowo zajmowana przez spore wycięcie w ekranie. Z tego właśnie względu kupiłem iPhone'a 11 z większym, 6,1 calowym ekranem.

Apple zauważyło problem i iPhone 12 Pro otrzymał ekran o wielkości takiej samej, jak w modelach Xr, 11 oraz 12. Całość uzupełniają znacznie mniejsze ramki, a sam panel to oczywiście lepsza matryca Super Retina XDR. Niestety nadal charakteryzuje się ona klasycznym, 60 Hz odświeżaniem. ProMotion w dalszym ciągu znajdziemy jedynie w iPadzie Pro.

Sam wyświetlacz jest zauważalnie lepszy od paneli z iPhone'a Xr/11 i nieco lepszy od AMOLEDa z 11ki Pro.

Pro w nazwie zobowiązuje - co dostajemy za 5000 zł?

Dopisek Pro w nazwie, na dodatek w przypadku sprzętu od Apple oznacza, że obcujemy z drogim urządzeniem. iPhone 12 Pro kosztuje co najmniej 5199 zł za wersję ze 128 GB wbudowanej pamięci masowej. Nie ma się co oszukiwać - to dużo pieniędzy. Nawet fakt, że Androidowa konkurencja potrafi być droższa nie powoduje, że iPhone 12 Pro jest mistrzem opłacalności. Ten tytuł należy się 2,5 razy tańszemu modelowi SE 2020.

Nie oznacza to jednak, że dopłacamy tylko i wyłącznie do stalowej ramki. Decydując się na dowolny model z Pro w nazwie z automatu dostajemy teleobiektyw oraz nieco lepszy zestaw aparatów głównych. Dodatkowo na pokładzie od zeszłego roku jest LiDAR, który pozwala skanować otoczenie w 3D. Ten na pozór niezbyt użyteczny gadżet może przydać się w niektórych grach oraz na przykład podczas remontu mieszkania. Całość uzupełnia możliwość wykonywania fotografii w ProRAW oraz nagrywanie w 4K/60 fps w standardzie Dolby Vision.

5G, MagSafe i inne nowości

Modele z rodziny iPhone 12 to pierwsze urządzenia firmy Apple z modemem sieci 5G. W Europie otrzymujemy smartfony kompatybilne jedynie z sieciami Sub-6GHz, ale nie odbierałbym tego jako dużą wadę - i tak raczej nie prędko skorzystamy z sieci opartej na technologii mmWave.

Szybkie 5G pozwala osiągnąć wysokie transfery z wykorzystaniem sieci komórkowej. W praktyce mowa o pobieraniu rzędu 200 Mbps (przy obecnym stanie infrastruktury to bardzo dobry wynik).

Kolejną nowością jest złącze do ładowania magnetycznego MagSafe. W praktyce jest to szybka ładowarka podkładowa Qi o mocy maksymalnej18 W (chińska konkurencja spokojnie umożliwia nawet ponad 50 W ładowanie bezprzewodowe) z dodatkowym zestawem magnesów, które pozycjonują i utrzymują akcesoria na miejscu.

Po niecałym roku od debiutu na rynku znajdziemy już dużo akcesoriów MagSafe firm trzecich. Oznacza to, że są one tańsze i często bardziej użyteczne.

Warto wspomnieć również o obecności elementu, którego raczej nie będziemy chcieli testować w praktyce. Mowa o wzmocnionym szkle Ceramic Shield. Apple nie stosuje uniwersalnych rozwiązań od Gorilla Glass. Firma sama opracowuje szkła ochronne. W 2019 roku iPhone 11 otrzymał nowe szkło o zwiększonej wytrzymałości. iPhone 12 podnosi poprzeczkę i oferuje Ceramic Shield. Powierzchnia ta jest bardziej odporna na zarysowania i pęknięcia. Po 9 miesiącach od premiery wiem, że sprawdza się rewelacyjnie.

Rewelacyjna wydajność - czy kogoś obchodzą jeszcze testy syntetyczne?

Kupując iPhone'a jednego możesz być pewny - wydajność będzie bardziej niż wystarczająca przez co najmniej trzy lata od premiery. Sprzęt Apple na papierze wygląda znacznie gorzej od konkurencji, ale w praktyce bez problemu pokonuje smartfony z Androidem. Procesor Apple A14 w połączeniu z 6 GB pamięci operacyjnej jest gwarantem piekielnie szybkiego działania systemu operacyjnego i zainstalowanych na nim aplikacji.

Niewielka pojemność baterii nie wpływa na czasy pracy

iPhone 12 Pro posiada skromny akumulator o pojemności zaledwie 2815 mAh. W połączeniu z 6,1 calowym ekranem OLED, bardzo wydajnymi podzespołami oraz modemem sieci 5G można mieć uzasadnione obawy o czasy pracy na baterii. Mój prywatny iPhone 11 nie ma 5G oraz oferuje nieco większą baterię o pojemności 3110 mAh. Na początku urządzenie było w stanie pracować przez 1,5 dnia z dala od gniazdka.

Półtora roku i 500 cykli ładowania moja 11ka prosi o podłączenie do zasilania po około 10 godzinach pracy.

iPhone 12 Pro jest w stanie pracować bez problemu przez cały dzień roboczy, a wieczorem zostanie nam jeszcze około 20% zapasu. Oznacza to, że bateria jest nieco gorsza, niż w 11ce, ale rezultaty nieco wyrównują się po przejściu na sieć 4G LTE.

Niestety mniej ciekawie wygląda sprawa ładowania. Pomijam fakt, że w opakowaniu znajdziemy jedynie przewód USB Typu C do Lightning. iPhone 12 Pro ładuje się maksymalnie z mocą 18 W. Oznacza to, że o prawdziwie szybkim ładowaniu, jakie znamy z chińskich flagowców (np. realme GT) możemy zapomnieć.

Korzystając z przewodowego ładowania smartfon naładujemy do 50% w 30 minut. To słaby rezultat. W praktyce jest jeszcze gorzej - większość ładowarek firm trzecich potrzebuje około 40 minut, aby naładować iPhone'a 12 Pro od 0 do 50%.

Jakieś wady? Ależ oczywiście!

iPhone 12 Pro nie jest urządzeniem bez wad. Ma ich kilka i dla niektórych konsumentów mogą być to ograniczenia nie do przeskoczenia. Tak, jak już wspominałem smartfon ma nie najlepszą baterię. Decydując się na iPhone'a 12 Pro otrzymamy również spore wycięcie w ekranie, w którym znajdują się wszystkie elementy systemu Face ID. Smartfon nie posiada również Touch ID, które w dobie pandemii COVID-19 byłoby świetnym uzupełnieniem Face ID.

Kolejnym minusem jest obiektyw ultraszerokokątny. Element, za który wiele osób dopłaca do modeli Pro/Pro Max oferuje zaledwie 2-krotne przybliżenie optyczne. Wartość ta była zadowalająca dwa lata temu. Dziś konkurencja oferuje od 3x do 5x zoom optyczny.

Na sam koniec zostawiam kwestię, która przeszkadzać będzie szczególnie konsumentom, którzy nie mają innego sprzętu firmy Apple. Mowa oczywiście o złączu do ładowania. Apple nadal stosuje Lightning zamiast USB Typu C i robi to nawet pomimo kar nakładanych przez Unię Europejską. Na pocieszenie mogę dodać, że iPhone 13 prawdopodobnie w ogóle nie zaoferuje fizycznego gniazda do ładowania i komunikacji z akcesoriami/komputerem.

iPhone 11 vs iPhone 12 Pro - wybór może być tylko jeden

Oczywiste jest, że iPhone 12 Pro jest lepszy od iPhone'a 11. Jednak czy różnica jest na tyle widoczna, aby wymieniać iPhone'a 11 na iPhone'a 12 Pro. Z mojego punktu widzenia z pewnością nie.

iPhone 12 Pro jest lepiej wykonany, cieńszy i ładniejszy. Do tego obsługuje 5G, ma wydajniejszy procesor (co jest nieodczuwalne w codziennym użytkowaniu), lepszy aparat oraz ekran wykonany w technologii AMOLED.

Z pewnością rodzina iPhone 12 jest udaną ewolucją smartfonów z serii iPhone 11. Z drugiej strony o rewolucji nie możemy mówić.

Po testach iPhone'a 12 Pro utwierdziłem się że wymiana iPhone'a co generację nie ma najmniejszego sensu. Oczywiście ciężko mi teraz wrócić do swojego iPhone'a 11, ponieważ ma większe ramki, gorszy ekran i aparat, ale zaczekam do wrześniowej premiery iPhone'a 13.

iPhone 12 Pro w drugiej połowie 2021 roku - czy warto?

iPhone 12 Pro jest na rynku od 9 miesięcy. To niedługi staż rynkowy, ale ze względu na COVID-19 i opóźnienia kariera tego telefonu będzie niesamowicie krótka. Smartfon zniknie ze sprzedaży w oficjalnym sklepie Apple już we wrześniu - po premierze iPhone'a 13. Jednocześnie resselerzy przez kilka kolejnych miesięcy będą wyprzedawać egzemplarze, które pozostały na magazynach. Jest to świetna okazja dla konsumentów, którzy chcą kupić iPhone'a z wyższej półki na lata, a jednocześnie nie zależy im na najnowszych podzespołach.

Po długoterminowym teście mogę powiedzieć, że iPhone 12 Pro to smartfon w 100% godny polecenia. Jest to sprawdzona konstrukcja, która nie ma większych wad. Oczywiście na rynku znajdziemy szybsze, tańsze i lepiej wyposażone urządzenia, ale trudno znaleźć tak dopracowaną konstrukcję, która dodatkowo idealnie współdziała z pozostałym sprzętem firmy Apple.

Jeżeli po premierze iPhone'a 13 cena iPhone'a 12 Pro spadnie do okolic 4000 zł to będzie to rewelacyjna propozycja. Obecnie radziłbym wstrzymać się z zakupem, ponieważ we wrześniu 2021 roku ceny wszystkich smartfonów z rodziny iPhone 12 spadną o kilkaset złotych.

Powiązane artykuły