Loading...

LG Wine Smart – test smartfonu, któremu nie brakuje klapki

LG Wine Smart – test smartfonu, któremu nie brakuje klapki

Strona główna›LG Wine Smart – test smartfonu, któremu nie brakuje klapki19.01.2016 11:19Mateusz Budzeń

Przed erą iPhone’a i innych smartfonów, mogliśmy wybierać wśród znacznie ciekawej wyglądających urządzeń. Projektanci mieli większe pole do popisu, oddając nam tak nietypowe modele, jak chociażby Nokia N90 czy Nokia 3650. Pełno było również komórek z klapką czy wysuwaną klawiaturą. Obecnie znajdziemy przede wszystkim proste prostokątne bryły, gdzie niemal cały przód zajęty jest przez duży, dotykowy wyświetlacz, a takie HTC, które jeszcze kilka lat temu potrafiło pokazać Desire Z, oddaje nam dziś One A9, czyli kolejnego iPhone’a z Androidem.

Zrobiło się nudno, a nietypowymi określa się smartfony mające przykładowo zakrzywiony na krawędziach wyświetlacz. Znaleźć coś innego jest trudno, a producenci wpatrzeni z zazdrością w wysoką sprzedaż iPhone’a nie mają zbytnio ochoty na eksperymenty. Z pewną taką nieśmiałością wyłamało się z tej inercji LG, wprowadzając na rynek smartfona z klapką, model Wine Smart. Wzbudził on moje zainteresowanie i chciałem jak najszybciej dostać ten egzemplarz do testów. Udało się, Wine Smart przywołujący wspomnienia o świetnej Motoroli RAZR V3 wpadł na kilkanaście dni w moje ręce.

Powrót do przeszłości

Po otworzeniu pudełka, przy pierwszym dotknięciu LG Wine Smart poczułem się, jakbym cofnął się do czasów, gdy producenci smartfonów ideału nie widzieli w iPhonie i starali się sprzedać nam własny, w wybranych elementach charakterystyczny styl. Model wykonany jest z plastiku o wysokiej jakości, imitującego miejscami metal oraz skórę. Gdy Wine Smart jest złożony, to górę i tył pokrywa tworzywo sztuczne o fakturze skóry. Stawia ono opór palcom, a także bardzo dobrze radzi sobie z tłustymi odciskami, nie są one w ogóle widoczne.

Użyty materiał wydaje się być odpornym na ślady użytkowania, powinien nawet dość dobrze znieść upadek. Pewne obawy mam jednak do posrebrzanych plastikowych elementów. To właśnie na nich mogą pojawić się (możliwe, że dość szybko) niewielkie ryski, a upadek najpewniej skończy się szpecącym odpryskiem.

Góra pozostała pusta, co dla mnie jest sporą wadą. LG mogłoby tutaj np. umieścić niewielki wyświetlacz służący do wyświetlania aktualnej godziny oraz powiadomień. Na plecach została umieszczona główna kamera, a także głośnik. Maskownica głośnika wygląda tandetnie, przypomina mi te stosowane w tanich zabawkach, zarówno ze względu na kształt, jak i błyszczący plastik. Lewy bok to fizyczny przycisk regulacji głośności. Powinien on minimalnie bardziej wystawać, ze względu na zbyt głębokie osadzenie trudniej go wykryć palcem. Po przeciwnej stronie znalazło się złącze audio. Natomiast złącze microUSB znajduje się na dolnym boku.

Po uniesieniu górnej części naszym oczom ukazuje się średnich rozmiarów wyświetlacz, którego otaczają stanowczo zbyt szerokie ramki. Przyciski fizyczne zajmują prawie cały dół, są podświetlane, duże i wyraźne. To właśnie dzięki nim Wine Smart zdobył plusa u moich rodziców. Dodam, że rodzice stwierdzili, że ten model LG wypada o wiele lepiej od tych wszystkich nowych smartfonów i byłby dla nich lepszych wyborem. To właśnie te słowa podsunęły mi myśl, że Wine Smart powinien być świetnym smartfonem dla starszych osób.

Tuż nad klasycznie wyglądająca klawiaturą numeryczną znajduje się przycisk czerwonej i zielonej słuchawki. Pomiędzy nimi został umieszczony klawisz oznaczony literką „c”, oczekiwałem od niego, że pozwoli na usunięcie zaznaczonego elementu. Służy on jednak jako przycisk wstecz i dubluje fizyczny, systemowy przycisk wstecz, który znalazł się na samej górze.

LG Wine Smart – test smartfonu, któremu nie brakuje klapki

Jak dla mnie to dziwne i mało intuicyjne rozwiązanie. Co najwyżej z jego wykorzystaniem możemy podczas pisania usuwać tekst, trochę za mało. Nad nim umiejscowiony został przycisk służący do poruszania się po systemie. Po jego lewej stronie znajdziemy skrót do aparatu fotograficznego i głównej aplikacji do odbierania wiadomości (domyślnie SMS). Prawa strona to skrót do kontaktów, a także przycisk QuickButton do którego możemy przypisać dowolną aplikację. Na samej górze producent zastosował fizyczne, charakterystyczne dla Androida przyciski systemowe.

Całość robi dość dobre wrażenie. Zawias powinien wytrzymać dłużej niż okres gwarancji, chociaż minimalne luzy wzbudzają pewne zastrzeżenia. Występują one tylko gdy telefon jest zamknięty. Wine Smart waży 143 gramy, a po złożeniu jego wymiary wynoszą 117,7 × 58,7 × 16,6mm.

Dobrze wypadł tylko akumulator

Za ten nietypowy smartfon musimy zapłacić 650 złotych. W tej cenie spodziewałem się lepszej specyfikacji, ta oferowana przez Wine Smart rozczarowuje. Zacznijmy od wyświetlacza, który wygląda jakby był wyciągnięty z jednego z najtańszych smartfonów na rynku. Producent zdecydował się dotykowy, 3,2-calowy ekran o rozdzielczości 480 × 320 pikseli. Zagęszczenie pikseli na poziomie 180 ppi jest za niskie i wyświetlanemu obrazowi brakuje ostrości. Kąty widzenia wypadają jeszcze gorzej, nawet niewielkie odchylenie równa się zmianom kolorów, najgorzej jest w orientacji pionowej. Do tego dochodzą słabe, wyblakłe kolory. Wine Smart posiada jeden z gorszych ekranów z jakimi miałem do czynienia w smartfonach. Szczerze mówiąc, jest fatalnie.

Pod fizycznymi przyciskami też nie jest zbyt dobrze. Do dyspozycji mamy czterordzeniowy procesor Snapdragon 210 o taktowaniu 1,1 GHz, układ graficzny Adreno 304, 1 GB RAM i 4 GB na dane (dostępne około 1,5 GB), warto więc zainwestować w kartę pamięci microSD. Taka konfiguracja zapewnia płynne działanie systemu operacyjnego, ale chciałbym zobaczyć jak będzie działać po pół roku intensywnego użytkowania i zainstalowaniu wielu aplikacji z Google Play. Obawiam się, że wówczas może być już gorzej i do chwilowych zwolnień pracy będziemy musieli się przyzwyczaić. Na smartfonie z klapką pogramy również w proste gry, ale o bardziej rozbudowanych tytułach możemy zapomnieć.

Dobrze wypada tylko akumulator. Po pojemności 1700 mAh nie spodziewałem się zbyt wiele, ale mały ekran i energooszczędne podzespoły zapewniają zadowalający czas pracy. Po ładowarkę sięgałem co 2-3 dni, przy podobnym sposobie użytkowania drogi Samsung Galaxy S6 wymaga ładowania codziennie. Brawo dla LG, mamy łatwy dostęp do akumulatora, wystarczy zdjąć tylną klapkę.

Czasami jednak trzeba pomacać ekran

Oczywiście wyświetlacz jest dotykowy, ale ze względu na konstrukcje telefonu, korzystanie z niego nie jest zbyt wygodne. Nie po to jednak kupowaliśmy urządzenie z fizycznymi przyciskami, aby macać cały czas ekran. Tym bardziej, że poruszanie się po systemie z wykorzystaniem klawiszy jest szybkie i komfortowe. Wolałem wykonać 2-3 kliknięcia zamiast sięgnąć palcem do interesującego mnie elementu. Nie ma żadnych problemów z obsługą ekranu głównego, menu z listą zainstalowanych aplikacji, ale przy niektórych aplikacjach możemy zobaczyć komunikat, że musimy je obsługiwać dotykając ekranu.

Do pisania za pomocą numerycznej klawiatury musiałem się ponownie przyzwyczaić, lata spędzone z ekranową QWERTY zauważalnie wpłynęły na moją szybkość wprowadzania kolejnych znaków. W przypadku tego modelu Wine Smart warto przypomnieć sobie tę starszą metodę pisania na telefonie, ponieważ klawiatura ekranowa jest za mała nawet dla osoby o szczupłych palcach i do korzystania z niej raczej przydałby się rysik.

Gdy miałem przyjemność testować LG Wine Smart, to działał on pod kontrolą Androida w wersji 5.1.1 Lollipop. Oczywiście nie zabrakło nakładki producenta. Nie wyróżnia się ona niczym szczególnym na tle konkurencji i bardzo dobrze, każdy użytkownik Androida odnajdzie się w niej bez problemu. Otrzymujemy ekrany główne, na których możemy umieszczać skróty do aplikacji oraz widżety, menu ze wszystkimi zainstalowanymi aplikacjami, a także wysuwane z góry centrum z szybkimi ustawieniami i nieodebranymi powiadomieniami.

Centrum powiadomień możemy wywołać w tradycyjny sposób – przesuwając palcem od górnej krawędzi ekranu w dół, a także przytrzymując wciśnięty klawisz gwiazdki. Zaletą nakładki od LG jest jej lekkość, działa szybko i płynnie, nie zauważyłem żadnego zwolnienia. Jak już wcześniej wspomniałem, chciałbym zobaczyć jak zastosowana specyfikacja będzie radziła sobie z zapewnieniem płynności po kilku miesiącach intensywnego użytkowania.

LG Wine Smart będzie dobrym smartfonem dla starszej osoby. Po pierwsze ze względu na wyraźne, duże klawisze. Po drugie, nakładka od LG umożliwia ustawienie odpowiednio dużego rozmiaru fontów, także poszczególne elementy interfejsu, jak chociażby ikonki są dość duże. Po trzecie, wracając do klawiatury, osoby starsze będą zadowolone z czterech przycisków zapewniających szybki dostęp do wybranych aplikacji. Nie zabrakło również możliwości przypisania danego kontaktu do klawisza numerycznego.

Lepiej w ogóle nie uruchamiać aplikacji aparatu

Jeśli zamierzasz wykorzystywać LG Wine Smart do robienia zdjęć, to po prostu odpuścić sobie ten model lub zabieraj ze sobą aparat. Główna kamera o skromnej rozdzielczości 3 MP wykonuje zdjęcia, które co najwyżej nadają się… albo i w ogóle do niczego się nie nadają.

Nawet przy dobrym oświetleniu wyglądają tragicznie. Brakuje im chyba wszystkiego, od ostrości do odwzorowania kolorów, a szumy są naprawdę spore. Jeszcze gorzej jest z frontową kamerę 0,3 MP, ta wypada słabo nawet podczas wideorozmów, o selfie oczywiście możemy zapomnieć.

Głośnik znalazł się tuż obok obiektywu kamery, pod tandetnie wyglądającą maskownicą. Wydobywający się z niego dźwięk jest za cichy, a szkoda, bo ze względu na inne cechy Wine Smart to dobry smartfon dla starszej osoby. Do samej jakości nie można się doczepić, jak na urządzenie za około 650 złotych jest dobrze.

Podsumowanie: za co mielibyśmy płacić 650 zł?

Największą wadą LG Wine Smart jest jego przesadzona cena, nieadekwatna do oferowanych możliwości. To, że jest jednym z nielicznych dziś smartfonów z klapką nie oznacza, że za specyfikację z niskiej półki mamy tyle płacić. Jeśli ten model kosztowałby maksymalnie 400 złotych, to byłby naprawdę interesującą propozycją, zwłaszcza dla starszej osoby. Wówczas z czystym sumieniem mógłbym go polecić moim rodzicom. Jednak w obecnej cenie pozostaje on dla mnie tylko ciekawostką na rynku zdominowanym przez nudne, prostokątne bryły.

Po cichu liczę, że inny producenci pójdą śladami LG i na europejskim rynku pojawi się więcej smartfonów z klapką. Chciałbym także zobaczyć modele z wysuwaną klawiaturą. Z drugiej strony, niestety nic nie wskazuje aby miało się to zmienić, a dodatkowo coraz więcej firm porzuca własny styl, na rzecz kopiowania iPhone’a.

PlusyMinusy

Programy

AktualizacjeAktualizacjeNowościZobacz więcej ›

Powiązane artykuły